Zakaz wprowadzana czworonogów do parków
2017-09-13 09:37:28
Jak nauczyć czy zmusić właścicieli czworonogów aby wykonywali swój obowiązek i sprzątali po swoich pupilach, bo niestety nie wszyscy to robią. Jednym ze sposobów ma być zakaz wprowadzania psów do parków.
Prawie na każdym ze spotkań z mieszkańcami, podnoszony jest ten sam problem. Problem dotyczy psów, a dokładniej tego co pozostawiają po sobie. Mieszkańcy skarżą się na właścicieli czworonogów, że nie wszyscy sprzątają po swoich pupilach. Psy wyprowadzane są na skwery zielone i parki przy blokach, a tam bawią się często nasze dzieci. Posiadanie psa to nie tylko przyjemność z obcowania z nim ale także mnóstwo obowiązków. Jednym z nich jest sprzątanie po psie i nawet brak worków na psie odchody nie jest żadnym tłumaczeniem i absolutnie nie zwalnia z obowiązku posprzątania po swoim pupilu. Worki mają tylko pomóc w utrzymaniu porządku. Z drugiej strony dlaczego podatnik, który nie ma psa, musi dokładać pieniądze w postaci worków, koszy na odchody, wywozu itd do osób, które mają psy?
Parki zamknięte dla czworonogów
Zakaz wprowadzania czworonogów do parku to rozwiązanie, które może zostać wprowadzone w grajewskich parkach. Pilotażowo mogą zostać wybrane parki, do których właściciele z psami nie wejdą. Mogą pojawić się tabliczki informujące o takim zakazie. To jeden ze sposobów, może nie w pełni sprawiedliwy, gdyż dotyka właścicieli psów, którzy wywiązują się i sprzątają.
Rozmowa z sąsiadem
Problem z psami dotyczy szczególnie osiedli z wielkiej płyty. Tam mieszkańcy doskonale znają się i wiedzą kto ma psa i kto po nim sprząta, a kto nie. Czasami zwrócenie uwagi może w zupełności starczyć lecz czasem sąsiadowi brakuje odwagi lub po prostu nie chce popsuć stosunków sąsiedzkich. Ale czy takie zamykanie oczu na coś co skacze do nich aby być zobaczone jest dobrym rozwiązaniem?
Może anegdotą?
Witaj sąsiedzie, masz pięknego wielkiego psa – a dziękuję.
Proszę bardzo i zastanawiam się jak wielką reklamówkę trzeba ze sobą nosić aby posprzątać po tym niezwykłym psie. Czasami worek po ziemniakach może być za mały – dopowiada właściciel. Może i w łopatę warto by się zaopatrzyć.
Może scena z filmu "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz" pomoże
Nie ciężko znaleźć właścicieli, którzy nie sprzątają po swoich psach. Wystarczy wieczorem albo z samego rana 5-7 godz. wyjść na teren zielony, park obok bloku i można ich zauważyć. Tych klientów nie obsługujemy – taki napis wraz ze zdjęciami wisiał w filmie "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz" w reżyserii Stanisława Barei. Może analogicznie do sytuacji z filmu gablota ze zdjęciami i napisem "Ci właściciele nie sprzątają po swoich psach" – pomogła by wyeliminować problem. Oczywiście to tylko żart ale czasami ktoś robi żary dla żartów.
Są także przykłady
Mieszkańcy zwracali uwagę, że są osoby, które można stawiać za wzór. Zawsze gdy wychodzą ze swoimi czworonogami mają reklamówki i zbierają co pies zostawi. Dlatego zakaz wprowadzania psów do parku byłby niesprawiedliwy dla takich odpowiedzialnych osób. Tak czy inaczej władze miasta będą musiały podjąć się rozwiązania tego problemu.
Fot. ilustracja do tekstu
Błędnie przepisany kod, przepisz powyższy kod wspak.
Komentarz został wysłany poprawnie i czeka na akceptację