Panele przyczyną kolizji. To było kwestią czasu.
2016-05-10 17:55:49
Panele ogrodzeniowe zamontowane w okolicach głównego skrzyżowania są zbawieniem dla pieszych a utrapieniem kierowców. Minęło tydzień od ich zamontowania i już mamy pierwszą kolizję. To było kwesta dni, bo scenariusz był łatwy do przewidzenia.
Pomagają przechodniom, przeszkadzają kierowcom. Takie opinie słyszy się na temat barierek panelowych zamontowanych w okolicach głównego skrzyżowania w Grajewie. Dzięki nim piesi w porze deszczowej i zimą mają mieć czyste ubrania. Inne zdanie mają kierowcy. Ich opinii zamontowane panele, przeszkadzaj, ograniczają widoczność przy wyjeździe z ulicy Ełckiej oraz Traugutta.
Na potwierdzenie tezy kierowców, można przytoczyć ostatnią kolizję. W poniedziałek w godzinach rannych kierowca skody fabii jadący z Ełku w stronę Białegostoku zderzył się z kierowcą opla astry jadącego od strony Szczuczyna w kierunku na Rajgród. Ta kolizja była tylko kwestią czasu.
Przeanalizujmy zdarzenie. Jest pomiędzy godziną 22 a 6 rano. Przez osiem godzin światła na głównym skrzyżowaniu są wyłączone i obowiązują znaki drogowe. Kierowca jadący z kierunku Ełku - Białegostoku zbliża się do skrzyżowania. Ze swojej lewej strony ma otwartą przestrzeń i dobrą widoczność. Z prawej, widoczność jest praktycznie zerowa. Budynek stojący na roku Piłsudskiego i Ełckiej ogranicza ją do zera. Kierowca zwalnia, dojeżdża do skrzyżowania, a że nie ma znaku stop nie zatrzymuje się. Mija budynek, lecz nadal widoczność jest słaba, bo panele zasłaniają ją całkowicie. Jak ma lewą stronę wolną, wjeżdża na skrzyżowania w celu lepszej widoczności. W tym czasie nic nie spodziewający się kierowca jadący z kierunku Łomża – Augustów, wiedząc, że ma pierwszeństwo wjeżdża na skrzyżowanie i dopiero w tym momencie kierowcy dostrzegają swoje pojazdy. Szanse na reakcję, zarówno jednej i drugiej strony, aby uniknąć zderzenia są niewielkie.
Trzeba zrozumieć pieszych, którzy w czasie pory deszczowej byli ochlapywani, ale też trzeba zadbać o bezpieczeństwo i zrozumieć kierowców. Wiadomo, lokalni kierowcy poradzą sobie, tak jak radzą na skrzyżowaniu z Kolejową, Konopską i Szkolną, ale kierowcy, którzy tylko przejeżdżają, mogą mieć pamiątkę z Grajewa. Coś z tym fantem władze miasta będą musiały zrobić, bo kolejne wypadki będą tylko kwestią dni. Wtedy hasło "Grajewo zawsze po drodze" kierowcom raczej będzie kojarzyło się z hasłem "Grajewo, kolizja po drodze"
Fot. Ilustracja do tekstu
Błędnie przepisany kod, przepisz powyższy kod wspak.
Komentarz został wysłany poprawnie i czeka na akceptację